Lekarze i pielęgniarki muszą zwrócić premie. NFZ upomniał się o miliony złotych

Narodowy Fundusz Zdrowia upomniał się o zwrot blisko 35 mln złotych, które w jego opinii niesłusznie trafiły na konta pracowników, świadczących swoje usługi na rzecz m.in. szpitali covidowych w latach 2020-21. Część z tych środków udało się odzyskać, jednak niektóre sprawy będą rozstrzygane przez sądy.

Taka decyzja Centrali NFZ to pokłosie działań Najwyższej Izby Kontroli. Organ ten jesienią 2023 r. opublikował raport, z którego wynikało, że wypłata blisko 9 mld zł w ramach dodatkowych świadczeń pieniężnych przyznawanych pracownikom służby zdrowia w momencie walki z pandemią odbyła się bez odpowiedniego nadzoru władz. Urzędnicy Izby wskazali wówczas, że najbardziej w tej sytuacji zawinił minister zdrowia.

W efekcie kontrolerzy ustalili, że "istotne wady systemu" wypłat przyczyniły się do sytuacji, w których premie trafiły na konta osób nieuprawnionych. Niektórzy dostali kilkakrotnie wyższe przelewy od przewidzianego limitu na poziomie 15 tys. zł brutto miesięcznie, czy w skrajnych sytuacjach dodatek covidowy trafiał do personelu medycznego z placówek, w których na jedno łózko przypadało 31 pracowników. 

Reklama

Jak wskazano we wnioskach pokontrolnych NIK, początkowo ani minister zdrowia, ani prezes NFZ nie zdecydowali się na skorzystanie z przysługującego im prawa do audytu. Jednak centrala Funduszu po pewnym czasie podjęła pierwsze działania w oparciu o wnioski NIK.

Część pieniędzy trafiła na konta lekarzy przez błąd. To jednak kropla w morzu wydatków NFZ

Ich efektem były przeprowadzone kontrole w oddziałach wojewódzkich NFZ, które wskazały, że łącznie 35 mln zł zostało błędnie wypłaconych na konta pracowników. Na dzień 15 marca 2024. udało się odzyskać 25 mln zł z tej sumy, natomiast w przypadku pozostałych środków zasadność zwrotu rozstrzygną sądy. 

Należy pamiętać, że wspomniana kwota to zaledwie odsetek środków wydanych na dodatki dla pracowników służby zdrowia w latach 2020-21, którzy brali czynny udział w walce z pandemią. Mowa bowiem o 0,4 proc. spośród blisko 9 mld złotych.  

Choć w pierwszym raporcie NIK podkreśliła, że z uwagi na błędy we wzorach umów dla pracowników ok. 6,5 mld zł wydanych na ten cel mogło być obarczone wadami prawnymi. Z puli tej bowiem miały korzystać osoby nieuprawnione, które albo nie miały kontaktu z pacjentami chorującymi na Covid-19, albo nie posiadały stażu na oddziałach covidowych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »