Konflikt Iranu z Izraelem jest na rękę Rosji. Ekspert wyjaśnia, dlaczego

REKLAMA
Coraz mocniej utrwala się porozumienie sił wymierzonych przeciwko wpływom Stanów Zjednoczonych i Zachodu. To tzw. Oś solidarności. - To strategiczny sojusz Chin. Rosji, Iranu i Korei Północnej - tłumaczył w TOK FM Eugeniusz Smolar.
REKLAMA
Zobacz wideo

Po ataku Iranu na Izrael, podczas którego obrona Izraela w nocy z soboty na niedzielę zestrzeliła niemal wszystkie z kilkuset dronów i rakiet, trwa wyczekiwanie na rozwój wydarzeń, a zwłaszcza kolejny ruch Izraela. W audycji "Wywiad polityczny" Eugeniusz Smolar z Centrum Stosunków Międzynarodowych przyznał, że nikt nie wie, jak rozwinie się teraz sytuacja - stwierdził.

REKLAMA

Niebezpieczna nowość obecnej sytuacji

Gość TOK FM podkreślił, że obie strony są niesłychanie zdeterminowane, żeby umocnić swoją wiarygodność. - Izrael wobec własnej opinii publicznej, zwłaszcza po ataku z 7 października, gdzie, jak wiemy, wojsko nie zareagowało tak szybko i tak skutecznie jak powinno było zareagować - przypomniał Smolar. To, jego zdaniem, mocno naruszyło poczucie bezpieczeństwa ludności. -Natomiast Iran kieruje się doktrynalną nienawiścią do Izraela. Odmawia mu prawa do istnienia - powiedział. 

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Zdaniem eksperta mamy teraz do czynienia na Bliskim Wschodzie z tak dużym splotem interesów, napięć, wrogości i możliwości wybuchu konfliktu, że trudno jest cokolwiek przewidywać. Smolar przypominał, że teraz wszyscy czekają na decyzję Gabinetu Wojennego Izraela, który nie doszedł do wspólnego wniosku jak zareagować na atak Iranu, ale podjął decyzję, że reakcja musi nastąpić. Ogromnie niebezpieczna nowość obecnej sytuacji wynika, zdaniem gościa Karoliny Lewickiej z tego, że doszło do bezpośredniego ataku z terenu Iranu na terytorium Izraela. - To zmienia obraz sytuacji i scenariusze wydarzeń - zaznaczył. 

Oś solidarności, co to takiego? 

Ekspert pytany o najbardziej zapalne punkty na świecie, które grożą potencjalnie wybuchem III Wojny Światowej, stwierdził, że aktualnie należy zwracać uwagę na dwa. - Jeden to Tajwan, ale ten w jakimś stopniu jest kontrolowalny przez rozmowy chińsko-amerykańskie - stwierdził. Jego zdaniem drugim zarzewiem konfliktu na międzynarodową skalę może być właśnie sytuacja na Bliskim Wschodzie.

REKLAMA

Smolar przypomniał, że Stany Zjednoczone od czasów Obamy starały się zmniejszyć zaangażowanie wojskowe na Bliskim Wschodzie. - Teraz te konflikty w regionie ściągają Stany z powrotem, odwracając uwagę nie tylko od Azji, co wydaje się być najważniejszym celem, ale także od wojny Rosji z Ukrainą - analizował sytuację. Ekspert zwrócił uwagę, że w ostatnich latach, mimo różnic, utrwaliła się tzw. Oś solidarności wymierzona przeciwko wpływom Stanów Zjednoczonych i Zachodu. - To strategiczny sojusz Chin. Rosji, Iranu i Korei Północnej - stwierdził.

Jego zdaniem Pekin i Moskwa to jedyne stolice, które mają jakieś wpływy w Teheranie. -  Ale nie kontrolują działań ani Iranu, ani Korei Północnej, co czyni sytuację wysoce nieprzewidywalną i niebezpieczną - zauważył. Istotne jest też to, że Korea Północna posiada już broń jądrową, a Iran zerwał porozumienie nuklearne z 2015 r. i wedle różnego rodzaju analiz jest obecnie zdolny wyprodukowania broni atomowej.

- Nie ma wątpliwości, że głęboka niestabilność Bliskiego Wschodu cieszy Rosję, gdyż odwraca uwagę od jej wojny z Ukrainą, i kieruje pomoc wojskową i polityczną Stanów Zjednoczonych ku Izraelowi - podsumował Smolar. 

REKLAMA
Czy na Bliskim Wschodzie dojdzie do eskalacji konfliktu?
REKLAMA
REKLAMA

TOK FM PREMIUM

REKLAMA
REKLAMA
Copyright © Grupa Radiowa Agory